W piątkowy wieczór Niebiesko-Czerwoni zagrają z okupującym jak na razie dolne rejony pierwszoligowej stawki beniaminkiem. Ruszamy o 19:00!
O ile Odra sezon rozpoczęła dobrze i jest jedną z pięciu ekip (obok Rakowa, Bytovii, Warty i ŁKS-u), która zgromadziła siedem punktów, o tyle jastrzębianie plasują się w strefie spadkowej, wyprzedzając jedynie Garbarnię Kraków.
GKS zainkasował dotąd dwa punkty. Na wyjeździe z Rakowem Częstochowa wyciągnął wynik z 0:2 na 2:2, bezbramkowo zremisował z Chojniczanką, a u siebie uległ poza tym Wigrom Suwałki (1:2) i Puszczy Niepołomice (0:2). Kurs w Fortunie, że goście strzelą dziś bramkę w obu połowach, wynosi 5.3.
Zderzenie z zapleczem ekstraklasy okazuje się więc dla mistrza drugiej ligi dość bolesne, choć zauważmy, że generalnie nie jest to dla jastrzębian wybitny rok. Gdyby ułożyć tabelę drugoligowej wiosny, uplasowaliby się w niej na 8. miejscu (7 zwycięstw, 1 remis i 7 porażek), a awans zapewnili sobie przede wszystkim dzięki znakomitej jesieni.
Odra to rywal dobrze znany GKS-owi. W ostatnich 10 latach oba zespoły mierzyły się w sumie sześć razy. GKS czterokrotnie wygrał, raz padł remis i raz wygrała Odra. Ostatnie konfrontacje miały miejsce w sezonie 2015/2016. Przy Harcerskiej wygrała Odra 1:2, a w Opolu padł bezbramkowy remis. Kurs w Fortunie, że dziś padnie wynik 0:0, wynosi 7.7.
Warto też dodać, że GKS ostatni raz w Opolu przegrał w sierpniu w sezonie 2004/2005. Odra wygrała wówczas 4:1, a podczas następnych pięciu wizyt w Opolu GKS dwa razy wygrał, a trzy razy padł remis.