Wtorkowa przegrana Zagłębia Sosnowiec sprawiła, że klub stracił szansę na pozostanie w I lidze w przyszłym sezonie.
Zagłębie Sosnowiec - Stal Rzeszów 0:1 (0:1)
Bramki: Arsen Hrosu 4'
Dzisiejsze spotkanie było dla drużyny z Sosnowca ostatnią nadzieją na utrzymanie się w Fortuna 1 Lidze. Jednak już w 4. minucie goście wyszli na prowadzenie po bramce Arsena Hrosu. Gospodarze w czasie meczu mieli kilka okazji na wyrównanie, jednak żadnej z sytuacji nie wykorzystali. Jedną z nich w 61. minucie była akcja Konrada Wrzesińskiego, który znalazł się w polu karnym i uderzył w futbolówkę prosto w ręce bramkarza. Rzeszowska defensywa utrzymała prowadzenie do samego końca. Przegrana Zagłębia oznacza, że po 29. kolejkach drużyna z Sosnowca ma na swoim koncie zaledwie 15 punktów i nie ma już matematycznych szans na utrzymanie.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Tychy 0:2 (0:1)
Bramki: Bartosz Śpiączka 14', Jakub Bieroński 52'
Tyszanie od samego początku kontrolowali mecz. Pierwszą świetną okazję zamienioną na bramkę drużyna gości miała już w 14. minucie. Sprzed pola karnego piłkę wrzucił Żytek, a ta trafiła na głowę Bartosza Śpiączki, który umieścił piłkę w siatce Krzepisza. Do przerwy drużyna Podbeskidzie Bielsko-Biała nie była w stanie zagrozić bramce Kikolskiego. W drugiej części spotkania przyjezdni podwyższyli swoje prowadzenie. W 53. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka trafiła pod nogi Bierońskiego, a ten po raz pierwszy w tym sezonie trafił do bramki rywali. GKS Tychy dzięki dzisiejszej wygranej ponownie wskakują na trzecie miejsce w tabeli.
Resovia Rzeszów - Wisła Kraków 1:1 (0:0)
Bramki: Maciej Górski 90'+2 - Angel Rodado 90'+1
Pierwsza część spotkania w Rzeszowie przebiegła bezbramkowo. I choć mecz wydawał się wyrównany to więcej zagrażających akcji działo się pod bramką Wisły Kraków. Sytuacja odwróciła się w drugiej części meczu. To zawodnicy Białej Gwiazdy zdecydowanie bardziej napierali na bramkę Resovii. Gospodarze mieli również sporo szczęścia, że po strzałach zarówno Rodado, jak i Colley'a piłka nie wpadła do bramki. Resovia grała ambitnie i czujnie w defensywie. W 1. minucie doliczonego czasu gry wydawało się już, że Wisła Kraków przechyliła szalę na swoją stronę po bramce Angela Rodado, jednak kilkanaście sekund później Resovia Rzeszów trafiła bramkę wyrównującą. Napastnik gospodarzy świetnie wykorzystał podanie Ibe-Tortiego urywając punkty Wiśle Kraków.