Do tej pory obie drużyny spotykały się w historii rozgrywek ligowych dziesięć razy. GKS odniósł trzy zwycięstwa, dwukrotnie dochodziło do podziału punktów, a legniczanie zapisali na swym koncie pięć wygranych. Jak będzie tym razem? Przekonamy się w sobotni wieczór.
Miedź zmagania ligowe zaczęła od bezbramkowego remisu w Częstochowie z Rakowem. Ale patrząc na przebieg tego meczu, wynik jest zaskakujący, bo oba zespoły grały ofensywnie, a Miedź miała przynajmniej cztery dobre sytuacje do zdobycia gola.
– Były momenty budujące, ale były też słabe. Nic nie przyjdzie z dnia na dzień, potrzeba czasu i spokoju, a z tygodnia na tydzień będziemy grać lepiej. Doceniam punkt zdobyty na wyjeździe, ale w domu będziemy walczyć o pełną pulę. GKS to bez wątpienia jeden z faworytów do awansu, ale w tym meczu chcemy mieć kontrolę i narzucić swój styl gry. Jestem zbudowany tym, jak nasz zespół pracuje. Codziennie jest mocna walka i rywalizacja o miejsce w wyjściowej jedenastce. Za taką ciężką pracę wszyscy zasługują na grę, ale zdecyduje dyspozycja dnia i strategia pod rywala. Skład wyjściowy wybiorę godziny przed meczem – mówi trener Nowak, który do dyspozycji ma wszystkich zawodników.
GKS sezon zaczął do porażki w Katowicach z Pogonią Siedlce 1:2. Podopieczni Piotra Mandrysza drugą bramkę stracili w momencie, gdy rywal grał w osłabieniu po czerwonej kartce. GKS, podobnie jak Miedź, przed sezonem został dość mocno przebudowany. Kurs w Fortunie na to, że piłkarze Dominika Nowaka otworzą wynik sobotniego starcia wynosi 1.82.
Wyjazdy do Legnicy nigdy nie były dla katowiczan łatwe i przyjemne. GieKSiarze w pięciu meczach ligowych na wyjeździe z Miedzią odnieśli jedno zwycięstwo. Miało to miejsce w sezonie 2012/2013 (0:2) i od tej pory GKS odnotował na terenie rywala po dwa niepowodzenia i remisy. W poprzednim sezonie GieKSa przegrała u siebie z „Miedzianką” 0:2. Natomiast na wyjeździe zremisowała 2:2, a mogła wygrać nawet 3:2, gdyby wykorzystała rzut karny. Kurs w Fortunie na przedział bramek 4-5 wynosi 3.85.
