W najciekawszym sobotnim meczu Górnik Łęczna wygrał w Gdyni z tamtejszą Arką. Pierwsze punkty w tym roku stracił GKS Tychy, który przegrał w Nowym Sączu.
Arka Gdynia - Górnik Łęczna 0:2 (0:0)
Bramki: Michał Mak 53', Bartosz Śpiączka 68'
Górnik zrewanżował się Arce za lutową porażkę w Fortuna Pucharze Polski. Od początku meczu lepiej prezentowali się goście, którzy starali się grać ofensywnie, ale dobrze spisywał się w bramce Kajzer. W 50. minucie mecz skomplikował się dla gospodarzy, bo czerwoną kartkę obejrzał Arkadiusz Kasperkiewicz, a kilka chwil później Górnik był już na prowadzenie, bo ładne trafienie zanotował Michał Mak. Skrzydłowy gości w 68. minucie po świetnej akcji podał do Bartosza Śpiączki, a ten odwrócił i pewnym strzałem podwyższył prowadzenie. Górnik nie zamierzał zwalniać i ostatecznie odniósł pewne zwycięstwo.
Sandecja Nowy Sącz - GKS Tychy 2:1 (1:1)
Bramki: Damian Chmiel 25', 50' - Łukasz Grzeszczyk 45'
Sandecja zatrzymała na własnym stadionie rozpędzony GKS. W 2. minucie Kamil Ogorzały uderzył w poprzeczkę bramki gości i już wtedy mieliśmy zapowiedź sporych emocji. W 25. minucie Ogorzały podawał do Chmiela, a ten otworzył wynik meczu. Goście wyrównali za sprawą Łukasza Grzeszczyka, który wykorzystał błąd obrońców Sandecji. W 50. minucie Damian Chmiel znów zachował się najlepiej w polu karny, kiedy to dobił uderzenie sparowana przez Konrada Jałochę. Golkiper GKS pod koniec meczu zobaczył czerwoną kartkę za faul. Goście nie byli w stanie odrobić strat, a dodatkowo stracili ważnego gracza na spotkanie z GKS Bełchatów.
Stomil Olsztyn - ŁKS Łódź 0:2 (0:0)
Bramki: Ricardinho 68', Pirulo 83'
Dobry debiut na ławce trenerskiej zanotował Ireneusz Mamrot. Kolejny raz w niepełnym składzie kończyli mecz zawodnicy Stomilu Olsztyn. W 24. minucie czerwoną kartkę obejrzał Janusz Bucholc, a Mikkel Rygaard po rzucie wolnym trafił w słupek bramki gospodarzy. Mur Stomilu udało się skruszyć w 69. minucie, kiedy Ricardinho wyrównał. Był to drugi gol z rzędu Brazylijczyka, który przed tygodniem zanotował fantastyczne trafienie w derbach Łodzi. Pod koniec meczu Pirulo podwyższył wynik i wygrana łodzian stała się faktem.
Apklan Resovia - Miedź Legnica 0:0
Nie było zbyt dużo emocji w Rzeszowie. W pierwszej połowie obie drużyny nie stworzyły zbyt wielu sytuacji. Od 51. minuty goście grali w osłabieniu, bo czerwoną kartkę obejrzał Adrian Purzycki. Nie byli jednak w stanie tego wykorzystać gospodarze i mecz zakończył sie bezbramkowym remisem, który z pewnością nie zadowala zarówno gospodarzy którzy walczą o utrzymanie, jak i gości, którzy nie odrobili punktów do drużyn z czołówki.
Zagłębie Sosnowiec - Odra Opole 0:2
Bramki: Konrad Nowak 49', Szymon Drewniak 60'
Po raz pierwszy od siedmiu spotkań wygrała Odra Opole. W pierwszej cześci gry drużyny probówały się zaskoczyć przez stały fragment gry, jednak brakowało skuteczności. W taki sposób próbował gola zdobyć m.in. Arkadiusz Piech. Bramki padały w drugiej połowie. Najpierw w 51. minucie trafił Konrad Nowak, który po ładnym uderzeniu zwieńczył podanie Piecha. Gospodarze mogli szybko wyrównać, jednak nie trafili w światło bramki, a wykorzystali to goście, a dokładniej Szymon Drewniak, który po rzucie rożnym ustalił wynik meczu.
Korona Kielce - Puszcza Niepołomice 1:0 (0:0)
Bramka: Grzegorz Szymusik 37'
Przełamała się również Korona Kielce, która pokonała na własnym stadionie Puszcze Niepołomice. W 37. minucie po dośrodkowaniu w pole karne z bliskiej odległości gola zdobył Grzegorz Szymusik. W drugiej połowie gospodarze oddali piłkę zawodnikom Tomasza Tułacza, którzy jednak nie potrafili w ataku pozycyjnym zaskoczyć swoich rywali, a tym razem stałe fragmenty gry w ich wykonaniu nie przyniosły bramek.
Radomiak Radom - GKS Jastrzębie 2:0 (1:0)
Bramki: Leandro 33', Meik Karwot 69'
Z wygranej mogli cieszyć się także zawodnicy Radoamiaka. W 33. minucie GKS Jastrzębie wykonywał rzut rożny, jednak goście nie zostawili nikogo do asekuracji i z kontrą ruszyli gospodarze. Na listę strzelców wpisał się Leandro, który wykorzystał rajd i podanie Damiana Gąski. W drugiej połowie wynik podwyższył Meik Karwot i wygrana gospodarzy stała się faktem.