Ruch Chorzów wygrał trzeci mecz z rzędu. Arka Gdynia po hat tricku Karola Czubaku pokonała Sandecję Nowy Sącz. Chojniczanka Chojnice zremisowała z Puszczą Niepołomice.
Ruch Chorzów - Stal Rzeszów 2:0 (1:0)
Bramka: Daniel Szczepan 31' Szymon Kobusiński 90'
Od początku spotkania gospodarze starali się narzucić swój styl gry. Blisko otwarcia wyniku był Daniel Szczepan, który z najbliższej odległości nie trafił jednak w bramkę. Napastnik Ruchu otrzymał kolejną okazję do zdobycia gola, kiedy to sędzia Karol Arys po analizie VAR podyktował rzut karny. Wówczas jednak dobrą interwencją popisał się bramkarz gości, ale Szczepan ostatecznie znalazł drogę do bramki kilka minut później kiedy mocnym uderzeniem z piątego metra otworzył wynik meczu. Stal starała się wyrównać, bo przecież posiada bardzo mocną ofensywę, jednak to Ruch pod sam koniec meczu udowodnił swoją wyższość, kiedy w debiucie Szymon Kobusiński znalazł drogę do bramki. Ruch wygrał trzeci mecz z rzędu.
SKRÓT MECZU OBEJRZYSZ TUTAJ.
Sandecja Nowy Sącz - Arka Gdynia 0:3 (0:1)
Bramki: Karol Czubak 18' 58' 73'
Arka Gdynia prowadzenie w Niepołomicach objęła po przypadkowej akcji, kiedy to Dawid Gojny zagrał dalekim podaniem, a błąd w polu karnym popełnił Piter-Bućko. Futbolówka spadła pod nogi Karola Czubaka, który pewnym strzałem zdobył swoją jedenastą bramkę w tym sezonie. Im bliżej przerwy tym częściej do głosu dochodziła Sandecja, jednak często była łapana na spalonym lub przy okazji strzałów - blokowana. W drugiej połowie Arka dalej była skuteczna, a konkretnie Karol Czubak, który najpierw zwieńczył bardzo składną akcję swojego zespołu, a później skompletował hat tricka - kolejny raz wykorzystując błąd Pitera-Bućko.
SKRÓT MECZU OBEJRZYSZ TUTAJ.
Chojniczanka Chojnice - Puszcza Niepołomice 1:1 (1:0)
Bramki: Paweł Czajkowski 45' - Kamil Zapolnik 61'
W pierwszej połowie bardzo dobrą okazję wypracowała sobie Puszcza Niepołomice, ale Kamila Zapolnika świetnie zatrzymał Mateusz Kuchta. Gospodarze odpowiedzieli jeszcze przed przerwą, kiedy w sytuacji sam na sam nie pomylił się Paweł Czajkowski. Nowy nabytek Puszczy swój błąd naprawił w drugiej połowie, kiedy z najbliższej odległości wyrównał.