Michal Klec - w rytmie "You' ll never walk alone"

21 sty 2020 Udostępnij

Blisko sześćdziesiąt występów w ekstraklasie słowackiej, mistrzostwo z MSK Żiliną, epizod w młodzieżowej reprezentacji Słowacji - oto CV sprowadzonego do Puszczy Niepołomice 24-letniego Michala Kleca. To ma być nowa dziesiątka w drużynie Tomasza Tułacza.

Tomasz Tułacz wiele obiecuje sobie po transferze Słowaka. Widzi w piłkarzu kandydata na głównego reżysera gry. Zawodnika odpowiedzialnego za jakość ofensywy Puszczy. Klec oprócz tego, że ma dobry przegląd pola, jest ofensywnie usposobiony, a jego mocną stroną są dobrze wykonywane stałe fragmenty. Patrząc na życiorys Kleca, ten transfer może szybko się obronić. Ostatnim klubem 24-latka był FK Pohronie Žiar nad Hronom/Dolná Ždaňa, występującym na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Słowacji. Jesienią rozegrał 18 meczów, strzelił trzy gole.

 

- Jestem zadowolony z minionej rundy. Strzeliłem tak naprawdę cztery gole, ale jeden został przypisany jako bramka samobójcza. Uważam jednak, że powinien zdobyć dużo więcej bramek - mówi Klec, który przed Pohronem reprezentował barwy Fotbal Trinec w Czechach. Pierwszy raz opuścił wtedy ojczyznę. - Pobyt w Trincu był trudnym czasem dla mnie. Najpierw byłem kontuzjowany, potem chory - opowiada. Te czynniki sprawiły, że wiosną w Trincu pojawił się tylko dziesięć razy na boisku.

 

Słowację opuszczał jako mistrz kraju w sezonie 2016/17 z MSK Żiliną, której jest wychowankiem. Wprawdzie zbyt wielu występów w tamtych rozgrywkach nie doświadczył (cztery), za to zagrał w kluczowym dla Żiliny starciu. - Zwycięstwo ze Slovanem pieczętowało nasz tytuł. Wygraliśmy 1:0, grałem całe spotkanie. To jeden z ważniejszych meczów w mojej karierze. Inne? Spotkanie przeciwko Żilinie, w którym zdobyłem bramkę. Przegraliśmy 1:2, strzeliłem najładniejszego gola w karierze. Gol był w TOP 5 bramek zdobytych w 18 kolejkach całej rundy - podkreśla. 

 

Przygodę z MSK zaczął w wieku pięciu lat. - Od razu poczułem, że to najlepszy klub na Słowacji. Przez kolejnych 12 lat trenowałem w akademii. To był piękny, a zarazem trudny czas ze względu na dużą intensywność treningów. Jakość tych treningów stała na bardzo wysokim poziomie, dzięki nim stałem się piłkarzem. Dzień w dzień przygotowywano mnie do gry w pierwszym zespole. Z czasem awansowałem, grając raz w drugiem zespole, innym razem w pierwszej drużynie. Gdy miałem 19 lat poszedłem do Senicy, zdobyłem kolejne cenne doświadczenie. Kiedy wróciłem, wygraliśmy ligę. W ten sposób spełniło się moje dziecięce marzenie - opowiada.

 

- Ówczesny zespół nie był najsilniejszym w historii Żiliny, ale mieliśmy młodą i bardzo utalentowaną drużynę. Ten tytuł to nagroda dla całej akademii, który stworzyła tych zawodników, którzy potem zdobyli mistrzostwo - dodaje Klec.

 

Będąc piętnastolatkiem, oglądał z bliska gwiazdy europejskiego formatu, które przyjeżdżały do Żiliny na mecze Ligi Mistrzów, bo jego klub w sezonie 2010/11 dostał się do fazy grupowej Champions League. - Miałem to szczęście, że widziałem na żywo wszystkie te wielkie zespoły [Chelsea, Olympique Marsylia, Spartak Moskwa], bo podawałem piłki. To było niesamowite doświadczenie. Pamiętam, że Daniel Sturridge, Nicolas Anelka and Petr Cech rozmawiali z nami. Ta trójka to najlepsi piłkarze, jakich miałem okazję spotkać. Najlepsi przeciwko którym rywalizowałem? Podczas tournee w Dubaju graliśmy mecz towarzyski z zespołem Graziano Pelle Shandong Luneng Taishan. Ulegliśmy im 1:2, miałem asystę - wspomina pomocnik Puszczy.

 

Klec jest wielkim kibicem Liverpoolu. - Zwłaszcza Gerrarda! Ich mecze, sposób w jaki strzelają gole, są dla mnie największą inspiracją. "You never walk alone" to najlepsza piosenka piłkarska. Byłem na spotkaniu Liverpoolu z Arsenalem, zakończonym wynikiem 2:2 [21.12.2014]. Skrtel zdobył wyrównującą bramkę w 97. minucie. Zacząłem im kibicować w 2005 roku po pamiętnym finale z Milanem. Przegrywali 0:3, doprowadzili do remisu 3:3, wygrali. Tak, pamiętam "Dudek Dance" - śmieje się Słowak.

 

Dalej zaś dopowiada: - Nie piję kawy, a moim ulubionym daniem jest makaron z kurczakiem oraz stek z wołowiny. Puszcza? Chcę stawać się lepszym piłkarzem, podnosić swój poziom z meczu na mecz, strzelać gole i asystować. Gdybym nie był piłkarzem zostałbym... kierowcą Formuły 1. Uwielbiam szybkie samochody. Nigdy nie jechałem bolidem formuły, kierowałem nim jedynie na symulatorze. Lubię sporty, ale w wyścigach jest coś więcej. Nie wiem jak to nazwać, może to efekt dawki adrenaliny, która towarzyszy ci w trakcie szybkiej i niebezpiecznej jazdy...



ZOBACZ RÓWNIEŻ
NOTATKA/UWAGI dot. strony dla newsa:
Utworzona została siatka, w lewej kolumnie siatki powinien znaleźć się button kierujący do wszystkich aktualności. 
W drugiej kolumnie siatki został wstawiony nagłówek oraz html - zamiast html może być mapowany paragraf.
Należy wykonać szablon dla struktury newsa, który będzie wyświetlał social media, zdjęcie nagłówkowe, treść posta wraz ze zdjęciami. 
Poniżej jest dodatkowy html poza siatką, w którym powinna znaleźć się galeria.