Długo musieliśmy czekać na powrót Fortuna 1 Ligi. W środku tygodnia zabrakło pierwszoligowych emocji, ale już w weekend nasi ulubieńcy wracają do gry. Niestety, znów kolejka nie odbędzie się w „pełnym składzie” – mecz Zagłębia z Resovią został przełożony.
Miedź Legnica – MKS Puszcza Niepołomice (16 październik, piątek, 18:00)
Siedem razy stawały naprzeciwko siebie obie ekipy i ani razu niepołomiczanie nie zwyciężyli Miedzi. Miedź nie przegrała jeszcze ani jednego spotkania na własnym stadionie, licząc oczywiście tylko obecny sezon. Puszcza tylko raz miała okazję rozgrywać mecz wyjazdowy, który zresztą przegrała. Dokładnie taki sam procent bramek niepołomiczanie strzelają oraz tracą w drugich połowach swoich spotkań – 71%.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza – GKS Jastrzębie (16 październik, piątek, 18:00)
Równocześnie do meczu w Legnicy kolejkę otworzy spotkanie w Niecieczy. GKS w poprzedniej kolejce zdobył swój pierwszy punkt w sezonie, jednak ostatnia wygrana GKS-u w Fortuna 1 Lidze miała miejsce dopiero w czerwcu, tuż po wznowieniu pandemii, a więc 17 ligowych kolejek temu. Termalica, co ciekawe, jeszcze nigdy nie wygrała z GKS-em. Az 40% meczów „Słoni” w tym sezonie zakończyło się – korzystnym dla nich – wynikiem 2:0.
Odra Opole – Radomiak Radom (16 październik, piątek, 19:45)
W piątek rozegrane zostanie także spotkanie w Opolu. Odra jest niespodzianką tego sezonu. Opolanie wygrali już sześć meczów (na 8), przegrywając tylko jedno starcie w tym sezonie. 75% bramek Odry padło między 30. a 60. minutą, a aż połowa goli zdobyta została lewą nogą. Radomiak natomiast na wyjazdach radzi sobie przeciętnie, za to w każdym meczu wyjazdowym w tym sezonie strzelał bramkę.
GKS Tychy – Chrobry Głogów (16 październik, piątek, 20:30)
Piątek zakończy mecz GKS-u z Chrobrym Głogów. Ostatnie dwa mecze tych zespołów zakończyły się wynikiem 5:1 – raz na korzyść GKS-u, innym razem to głogowianie zwyciężali. 10 razy w sumie grały przeciwko sobie oba zespoły, siedmiokrotnie obie strzelały w tych meczach gole. W ostatnich pięciu spotkaniach przeciwko GKS-owi Chrobry tracił co najmniej jedną bramkę, podobnie w poprzednich trzech meczach ligowych. Piłkarze Chrobrego oddali także po równo 40 uderzeń z wewnątrz, jak i zza pola karnego.
Górnik Łęczna – Widzew Łódź (17 październik, sobota, 12:40)
Do obiadu obejrzeć będzie można starcie w Łęcznej. Górnik to jedna z dwóch, obok ŁKS-u, niepokonanych jeszcze w tym sezonie ekip. Zawodnicy z Łęcznej na własnym stadionie wygrali wszystkie spotkania – w liczbie 3 – tracąc tylko jednego gola. Widzew natomiast po 4 spotkaniach wyjazdowych zdobył tylko 3 punkty poza własnym obiektem – w meczu, w którym łodzianie byli gośćmi, choć był on rozgrywany w Łodzi. Także jeszcze w żadnym meczu Górnika w tym sezonie nie padło mniej, niż dwie bramki.
Stomil Olsztyn – Arka Gdynia (17 październik, sobota, 14:00)
Stomil złapał nieco wiatru w żagle i zdobył punkty w czterech kolejnych spotkaniach. Arka, choć w ostatnich meczach zwolniła nieco tempo, wciąż pozostaje niepokonana na wyjazdach. Mało tego, gdynianie w 3 spotkaniach na wyjeździe nie stracili jeszcze ani jednej bramki. Olsztynianie z drugiej strony w 2 z 4 domowych meczów ani razu nie trafili do siatki rywali. Na własnym boisku na przerwę nie schodzili jeszcze jako zwycięzca pierwszej połowy. Olsztynianie wciąż nie oddają wielu celnych strzałów – średnio to tylko 2,85 uderzenia w światło bramki na mecz.
ŁKS Łódź – Korona Kielce (18 październik, niedziela, 12:40)
Ostatni dzień tygodnia otworzy mecz w Łodzi. ŁKS wciąż pozostaje niepokonany, choć w poprzedniej kolejce łodzianie stracili pierwsze punkty w tym sezonie. Korona także jest niezwyciężona, licząc tylko mecze wyjazdowe. Obie ekipy mierzyły się ze sobą siedem razy, czy to w meczach ligowych, czy towarzyskich i za każdym razem sędzia spotkania pokazywał mniej, niż 4.5 kartki. Piłkarze ŁKS-u lubią strzelać tuż przed przerwą – w ostatnich kwadransach pierwszych połów zdobyli oni już 7 (z 20) goli.
Sandecja Nowy Sącz – GKS Bełchatów (18 październik, niedziela, 14:00)
Kolejkę zakończy mecz w Nowym Sączu. Tamtejsza Sandecja to jedyna drużyna, która do tej pory nie zdobyła ani jednego punktu w tym sezonie Fortuna 1 Ligi. Na własnym boisku Sandecja nie wygrała nawet ani jednej połówki, a aż 75% meczów nowosądeczan kończyło się strzelaniną – w spotkaniach tych padało więcej, niż 2.5 gola. Niestety bełchatowianie nie zdobyli jeszcze ani jednej bramki na wyjeździe (w 3 meczach), nowosądeczanie u siebie strzelili ledwie dwie (także w 3 spotkaniach), tak więc ilość strzelonych bramek może tym razem nie usatysfakcjonować fanów Fortuna 1 Ligi. Liczymy jednak na dobre widowisko!
Mecz Zagłębia z Resovią został przełożony ze względu na obecność koronawirusa w drużynie gospodarzy.