Pierwszoligowcy powoli wchodzą w ligowy rytm. Za nami druga kolejka i choć trudno jest wyciągać daleko idące wnioski, tak na pierwszy rzut oka widać, które drużyny mogą sprawić niespodziankę w obecnym sezonie. Komplet punktów na koncie mają obecnie cztery ekipy, natomiast tylko dwie nie zdobyły jeszcze żadnych punktów.
Resovia Rzeszów – GKS Tychy 1:0 (1:0)
Zwycięstwo Resovii nad trzecią drużyną poprzedniego sezonu trzeba uznać za małą niespodziankę. Na własnym terenie rzeszowianie spisują się jednak bardzo dobrze. 6 celnych uderzeń oddała Resovia, jednocześnie nie pozwalając tyszanom stworzyć zagrożenia. Goście nie potrafili się wstrzelić i zakończyli ten mecz z celnością uderzeń na poziomie 15%. Ostatecznie piłkarze GKS-u nie wytrzymali napięcia i kończyli spotkanie w osłabieniu.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Odra Opole 0:3 (0:1)
Drużyna z Bielska-Białej nie zalicza najlepszego początku tego sezonu. Bielszczanie mieli swoje sytuacje, oddali łącznie 4 celne uderzenia na bramkę, z których wyniknęło niewiele. Opolanie za to popisali się skutecznością (na poziomie 50%) i celnością (również 50%). Podbeskidzie kończyło ten mecz w dziesięciu, do tego pechowo obijając obramowanie bramki w jednej z sytuacji.
Miedź Legnica – GKS Katowice 1:0 (1:0)
Legniczanie tym razem nie rozwiązywali worka z bramkami. Spotkanie było jednak bardzo wyrównane, obie ekipy posiadaniem piłki podzieliły się mniej więcej po połowie, oddały po 3 strzały celne. GKS był blisko zdobycia gola, jednak piłka trafiła w obramowanie bramki. Ostatecznie katowiczanie wrócili do domu bez punktów.
Górnik Polkowice – Sandecja Nowy Sącz 0:2 (0:1)
Sandecja wykorzystała pojedynek z beniaminkiem, aby zainkasować trzy punkty. Choć to gospodarze dominowali, wyprowadzając ponad dwa razy więcej niebezpiecznych ataków i kontrolując mecz, nie potrafili przekuć przewagi na gole. Nowosądeczanie oddali za to 4 celne uderzenia i aż 50% z nich zaowocowało zdobyciem bramki.
Arka Gdynia – Chrobry Głogów 0:2 (0:2)
Sześć punktów po dwóch spotkaniach zgromadzili głogowianie, którzy w meczu z Arką nie pozwolili sobie na stratę ani jednego gola. Choć gospodarze wyprowadzili czterokrotnie więcej niebezpiecznych ataków, wykonywali 15 rzutów rożnych i ponad dwukrotnie częściej oddawali celne strzały na bramkę Chrobrego, nie potrafili ustrzec się błędów w defensywie i odnieśli porażkę. Goście zaś popisali się 66-procentową skutecznością.
Zagłębie Sosnowiec – Widzew Łódź 1:2 (1:2)
Spotkanie w Sosnowcu zamknęło się już w pierwszej połowie. Gospodarze jako pierwsi wyszli na prowadzenie. Przez cały, wyrównany mecz, to jednak piłkarze Zagłębia częściej sprawdzali golkipera drużyny przyjezdnej. Widzew wykorzystał jednak 2 z 3 celnych strzałów na bramkę przeciwnika i wyjechał ze Śląska z kompletem punktów.
GKS Jastrzębie – Stomil Olsztyn 1:0 (0:0)
Jastrzębianie zasłużyli na te zwycięstwo. Częściej atakowali, dłużej utrzymywali się przy piłce, zaliczyli również większą ilość celnych uderzeń. Jak na złość piłka nie chciała jednak wpaść do siatki. Dopiero rzut karny w 94. minucie gry dał gospodarzom trzy punkty. Ich skuteczność (wynosząca 16%) nie należała jednak do najlepszych.
ŁKS Łódź – Skra Częstochowa 3:2 (1:1)
100-procentowa skuteczność częstochowian okazała się niewystarczająca na zespół ŁKS-u. Łodzianie przez dokładnie 58,5 minuty utrzymywali się przy piłce, zdecydowanie częściej wyprowadzali niebezpieczne ataki, w końcu siedmiokrotnie uderzali celnie na bramkę Skry. Z drugiej strony gospodarze dopuścili się aż 21 przewinień, przy tylko 10 ze strony gości. Wszystko, aby przeciwko beniaminkowi zdobyć 3 punkty, co ostatecznie się udało.
Korona Kielce – MKS Puszcza Niepołomice 3:1 (1:0)
Cztery strzały celne Korony Kielce i 75-procentowa skuteczność gospodarzy zaowocowała wygraną kielczan. Puszcza nie odstawała od rywali w wielu aspektach, poza celnością uderzeń. Tylko 22% strzałów zawodników drużyny z Niepołomic zmierzało w światło bramki, co i tak pozwoliło gościom wyjechać z Kielc z honorem po zdobyciu jednego gola.