Piłkarze zespołu Bruk-Bet Termalica Nieciecza utrzymali pozycję Betclic 1 Ligi. "Słonie" po świetnym meczu pokonały Wisłę Płock. W zestawieniu pnie się Stal Rzeszów, która poradziła sobie z kolejnym rywalem. Na ostatnim miejscu plasuje się Polonia Warszawa. Poza Kotwicą Kołobrzeg, słabo radzą sobie drużyny beniaminków. W czwartkowych meczach Miedź wygrała ze Zniczem Pruszków, a Arka Gdynia zremisowała z Ruchem Chorzów.
Kotwica Kołobrzeg - Polonia Warszawa 1:0 (1:0)
1:0 - Michał Kozajda 41'
W pierwszym spotkaniu 6. kolejki Betclic 1 Ligi Kotwica Kołobrzeg zmierzyła się z Polonią Warszawa. Gospodarze są beniaminkiem, ale w rozgrywkach spisują się bardzo dobrze i sumiennie gromadzą kolejne punkty. "Czarne Koszule" natomiast wprost przeciwnie - zamykają ligową tabelę. Zespół ze stolicy bardzo chciał się przełamać w meczu w Kołobrzegu. Kotwica pod koniec pierwszej połowy strzeliła jednak gola, który okazał się zwycięski w tej potyczce. Na tej bramce emocje w tym meczu się jednak nie skończyły. Od 76. minuty beniaminek na boisku miał zdecydowanie trudniej, bowiem po drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić Zvonimir Petrović. Już w doliczonym czasie gry Polonia miała jeszcze rzut karny, którego nie wykorzystał Ilkay Durmus. Kotwica ostatecznie pokonała drużynę ze stolicy 1:0. Trzeba jednak przyznać, że "Czarne Koszule" w tym spotkaniu nie wykorzystały wielu szans na strzelenie gola.
Warta Poznań - ŁKS Łódź 2:4 (0:2)
0:1 - Andreu Arasa 32'
0:2 - Antoni Młynarczyk 34'
1:2 - Jakub Bartkowski 49'
1:3 - Stefan Feiertag 51'
2:3 - Bartosz Szeliga 55'
2:4 - Michał Mokrzycki 75'
Oba zespoły nie tak wyobrażały sobie początek tego sezonu Betclic 1 Ligi. Do wtorkowej potyczki Warta przystąpiła z czterema punktami na koncie, a ŁKS z jednym. Zarówno więc jeden, jak i drugi zespół bardzo chciał odnieść zwycięstwo. Pierwszą połowę w zdecydowanie lepszych nastrojach kończyli jednak piłkarze ŁKS-u. Łodzianie strzelili bowiem dwa gole i prowadzili 2:0. Początek drugiej odsłony potyczki był piorunujący. Najpierw gola strzeliła Warta, 120 sekund później na to trafienie bramką odpowiedział ŁKS. Jak zareagowali poznaniacy? W 55. minucie Warta strzeliła kolejnego gola. W tym momencie było 3:2 dla drużyny z Łodzi. Wynik spotkania kwadrans przed końcem meczu ustalił Michał Mokrzycki. ŁKS zwyciężył z Wartą Poznań 4:2 i zdecydowanie poprawił sobie humory. Warta w tym sezonie straciła już czternaście goli.
Chrobry Głogów - Stal Rzeszów 1:3 (0:1)
0:1 - Jesus Diaz 31'
0:2 - Jesus Diaz 60'
1:2 - Mateusz Ozimek 74'
1:3 - Cesar Pena 86'
Stal Rzeszów to rewelacja tego sezonu. Zespół ze stolicy Podkarpacia do spotkania w Głogowie przystąpił z bilansem czterech zwycięstw i jednej porażki. Głogowianie dorobek mieli skromniejszy i liczyli na jego poprawę po potyczce ze Stalą. Zespół z Podkarpacia z dalekiej podróży do domu nie zamierzał jednak wracać na tarczy i w 31. minucie objął prowadzenie. Rzeszowianie swoją wyższość w tym spotkaniu potwierdzili po godzinie gry. W 60. minucie Jesus Diaz strzelił swojego drugiego gola w tym spotkaniu. Chrobry walczył jednak ambitnie i w 74. minucie zdołał strzelić bramkę. To jakby podrażniło Stal, która w 86. minucie zdobyła swojego trzeciego gola w tym meczu i ustaliła wynik potyczki. Stal wygrała w Głogowie 3:1 i do swojego dorobku dopisała kolejne trzy "oczka". Na koncie ma ich już piętnaście.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Wisła Płock 4:2 (0:1)
0:1 - Jorge Jimenez 37'
1:1 - Kacper Karasek 55'
1:2 - Dominik Kun 71'
2:2 - Andrzej Trubeha (k.) 76'
3:2 - Kacper Karasek 88'
4:2 - Kacper Karasek 90'
To było spotkanie na szczycie Betclic 1 Ligi. Zmierzyły się w nim dwa niepokonane do tej pory zespoły. Bruk-Bet Termalica Nieciecza znakomicie wszedł w sezon i dopiero w poprzedniej kolejce stracił pierwsze punkty. Wisła Płock zremisowała na inaugurację z beniaminkiem, ale wszystkie kolejne mecze wygrała. W środę szybko padł gol dla Wisły, ale po analizie VAR został on anulowany. Płocczanie dalej śmiało atakowali i szukali okazji na bramkę. W 37. minucie nic już nie stanęło na przeszkodzie drużynie z Płocka, której prowadzenie dał Jorge Jimenez. To była już piąta bramka Hiszpana w tym sezonie. Mimo kolejnej szansy dla gości, pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem Wisły. Dziesięć minut po wznowieniu gry "Słonie" doprowadziły do remisu, a bramkę strzelił Kacper Karasek. To były złe minuty dla płocczan. Kilka minut po bramce dla ekipy z Niecieczy David Niepsuj otrzymał drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko. Z każdą kolejną minutą emocje w Niecieczy jednak rosły. W 71. minucie po bramce Dominika Kuna Wisła ponownie objęła prowadzenie. Cieszyła się z niego jednak tylko kilka minut. Do remisu z rzutu karnego doprowadził bowiem Andrzej Trubeha. To również nie był koniec emocji. W końcówce spotkania gola dla gospodarzy strzelił Kacper Karasek. Bruk-Bet Termalica Nieciecza wyszedł na prowadzenie 3:2, ale Karasek nie chciał się zatrzymywać. Już w doliczonym czasie gry ten piłkarz skompletował hat-tricka. "Słonie" po świetnym spotkaniu zwyciężyły 4:2 i wróciły na pierwsze miejsce w tabeli Betclic 1 Ligi. Dla Wisły to pierwsza porażka w tym sezonie.
Odra Opole - Stal Stalowa Wola 2:1 (0:1)
0:1 - Dominik Jończy 35'
1:1 - Jiri Piroch 54'
2:1 - Adrian Łyszczarz 67'
Kibice w Opolu na pewno liczyli na lepszy początek sezonu w wykonaniu swoich ulubieńców. Po pięciu kolejkach opolanie na swoim koncie mieli tylko cztery punkty. W środę rywalem Odry był beniaminek ze Stalowej Woli, który dopiero w poprzedniej kolejce zdobył pierwszy punkt. Gospodarze w tym spotkaniu pierwsi strzelili gola, ale po analizie VAR, ta bramka została anulowana. Na to zdarzenie zielono-czarni odpowiedzieli... golem. To Stal dość niespodziewanie prowadziła po pierwszej odsłonie potyczki. Po przerwie Odra ruszyła do odrabiania strat. W 54. minucie było już 1:1, w 67. gospodarze prowadzili już 2:1. Chwilę po tym golu beniaminkowi na boisku zrobiło się jeszcze trudniej. Po drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić Łukasz Soszyński. Odra atakowała, szukała kolejnego gola, lecz kolejna bramka w Opolu już nie padła. Gospodarze pokonali beniaminka 2:1 i poprawili swój dorobek punktowy. Dla Stali to piąta porażka w tym sezonie.
Pogoń Siedlce - GKS Tychy 0:1 (0:1)
0:1 - Jakub Budnicki 27'
Pogoń Siedlce jest beniaminkiem i do tej pory wywalczyła zaledwie jeden punkt. GKS Tychy to zespół bardzo życzliwy, który jak na razie w każdym spotkaniu ligowym dzielił się "oczkami". Pięć meczów, pięć remisów i pięć punktów - z takim dorobkiem zespół Dariusza Banasika przystępował do potyczki z Pogonią Siedlce. Tyszanie od początku starcia śmiało ruszyli do ataku. Goście w 10. minucie mieli rzut karny, którego nie wykorzystał jednak Bartosz Śpiączka - Mateusz Pruchniewski obronił. W 27. minucie GKS objął już prowadzenie. Gola zdobył Jakub Budnicki. Po przerwie tyszanie kontynuowali szarże na bramkę beniaminka. GKS nie wykorzystywał jednak swoich szans. Pogoń również nie potrafiła strzelić gola i to spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem GKS-u Tychy. Ten zespół odniósł pierwsze zwycięstwo w tym sezonie Betclic 1 Ligi. Dla Pogoni to piąta porażka.
Miedź Legnica - Znicz Pruszków 4:0 (2:0)
1:0 - Kamil Drygas 1'
2:0 - Chuca 9'
3:0 - Nemanja Mijusković 39'
4:0 - Wiktor Bogacz (k.) 48'
Początek spotkania w wykonaniu legniczan był piorunujący. Nie minęło dziesięć minut, a Miedź prowadziła 2:0 ze Zniczem Pruszków, który w końcu dobrze wszedł w ten sezon Betclic 1 Ligi. Dla gospodarzy to było jednak mało i w pierwszej połowie jeszcze podwyższyli swoje prowadzenie. Miedź na przerwę zeszła przy wyniku 3:0. Piłkarze z Pruszkowa na pewno nie spodziewali się takiego obrotu sprawy. Tuż po wznowieniu gry rzut karny dla legniczan wykorzystał Wiktor Bogacz. W tym momencie zespół z Dolnego Śląska prowadził 4:0. Goście mogli zmniejszyć rozmiary porażki, ale w 71. minucie Oskar Koprowski nie wykorzystał rzutu karnego. "Jedenastkę" obronił Jakub Wrąbel. Legniczanie po tym zwycięstwie doskoczyli do ścisłej ligowej czołówki. Znicz plasuje się w środku stawki.
Arka Gdynia - Ruch Chorzów 1:1 (0:1)
0:1 - Daniel Szczepan 26'
1:1 - Michał Marcjanik 63'
To tym spotkaniu wiele sobie obiecywano. W końcu zmierzyły się ze sobą dwie drużyny, które mają spore aspiracje i celują w awans. Ten mecz korzystnie dla siebie otworzyli "Niebiescy", którzy od 26. minuty prowadzili 1:0. Gola dla Ruchu strzelił niezawodny Daniel Szczepan. Na jakość tej potyczki na pewno nie można było narzekać, aczkolwiek w tej części padł tylko jeden gol. Po przerwie gospodarze ruszyli do odrabiania strat. To Arce się udało. W 63. minucie do wyrównania doprowadził Michał Marcjanik. Chwilę później gdynianie znów ulokowali futbolówkę w siatce "Niebieskich", lecz po analizie VAR ta bramka nie została uznana. Arka szukała zwycięskiego gola, miała swoje okazje, grała nawet w przewadze jednego zawodnika, ale w czwartek w Gdyni wynik 1:1 już się nie zmienił. To spotkanie zakończyło się remisem, a więc obie drużyny do swojego dorobku dopisują po jednym "oczku".