Matematycznie nic nie jest jeszcze przesądzone – ŁKS-owi brakuje jednego „oczka”, aby przyklepać długo wyczekiwany awans do Ekstraklasy, z kolei Skra Częstochowa wciąż ma szansę wyprzedzić opolską Odrę, jednak w tym celu musiała by wygrać kolejne dwa mecze. Zanim zanurzymy się jednak w oceanie potencjalnych scenariuszy, przeanalizujmy poprzednią rundę.
Chojniczanka Chojnice – Arka Gdynia 1:3 (0:2)
Wracająca po roku do niższej dywizji Chojniczanka przegrała z świetną na wyjazdach drużyną Arki, choć wcale nie pokazała się ze złej strony. Gospodarze dłużej, bo w sumie przez około 48,5 minuty znajdowali się przy piłce, a przy tym przyjezdni kończyli ten mecz w dziesięciu. To oni okazali się jednak bardzo skuteczni (60%), szczególnie przed przerwą.
Ruch Chorzów – Odra Opole 3:0 (1:0)
Ruch utrzymał pozycję wicelidera. 3 celne strzały, a w ich konsekwencji 3 gole, dały „Niebieskim” zasłużone i pewne miejsce w strefie bezpośredniego awansu po 32. serii gier. Opolanie mogli by sobie życzyć podobnej skuteczności w tym spotkaniu, wszak również trzykrotnie sprawdzali czujność golkipera gospodarzy. Dodać trzeba jednak, że raz sami umieszczali piłkę we własnej sieci.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Sandecja Nowy Sącz 3:0 (0:0)
Takim samym rezultatem, ale o wiele mocniej popartym statystykami, skończyło się spotkanie w Niecieczy. „Słoniki”, choć dogrywały ten mecz bez jednego piłkarza (przez czerwoną kartkę), zdecydowanie zdominowały swoich rywali, pozwalając „Sączersom” na oddanie tylko jednego strzału w światło bramki. Niecieczanie wyprowadzili ponad dwukrotnie więcej niebezpiecznych ataków, oddając też niemalże czterokrotnie więcej uderzeń w stronę bramki.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Wisła Kraków 0:3 (0:1)
Pierwszoligowcy w 32. kolejce ligowej upodobali sobie trzybramkowe zwycięstwa. Tym razem kosztem krakowian punkty utraciło Podbeskidzie, które tym samym drastycznie zmniejszyło swoje szanse na zajęcie miejsca w strefie barażowej na koniec sezonu. Gości należy pochwalić za dobrą skuteczność (43%), choć to gospodarze niemalże dwukrotnie częściej (średnio raz co 55 sekund) wyprowadzali atak w stronę bramki rywali.
ZKS Stal Rzeszów – GKS Katowice 1:1 (0:0)
Rzeszowianie na własnym obiekcie zdobyli ledwie punkt przeciwko, znajdującemu się w zniżkowej formie, katowickiemu GKS-owi. Celność piłkarzy Stali w tym starciu wyniosła 33% - choć katowiczanie mogą się pochwalić o wiele lepszą statystyką, trzeba wziąć pod uwagę, że średnio oddawali oni zaledwie jedno uderzenie na 18 minut. Zaznaczyć trzeba także, że gol dla katowiczan padł po wykorzystanej jedenastce.
ŁKS Łódź – CWKS Apklan Resovia Rzeszów 2:1 (1:0)
Kolejny krok w stronę automatycznej promocji, a prawdopodobnie także i mistrzostwa w rozgrywkach, postawili łodzianie. Pozwolili oni swoim rywalom na osiągnięcie 40-procentowego współczynnika posiadania piłki oraz oddanie jednego tylko strzału celnego. W sumie rzeszowianie otrzymali też 4 kartki, w tym jedną koloru czerwonego. Raz kierowali oni piłkę do własnej siatki. „Rycerze Wiosny” wyprowadzili za to aż 119 ataków, prawie dwukrotnie więcej od rywali.
Górnik Łęczna – Zagłębie Sosnowiec 0:0 (0:0)
Jedyny bezbramkowy remis padł w Łęcznej gdzie kibice obejrzeli w sumie 4 celne strzały na bramkę. Brakowało w tym starciu ekipy, która wzięła by na siebie inicjatywę, co pokazują bardzo wyrównane statystyki, z maleńkim tylko wskazaniem na ekipę z lubelszczyzny. Nieco lepszą celnością wykazali się goście – wyniosła ona i tak marne 16,6%.
MKS Puszcza Niepołomice – GKS Tychy 2:1 (2:0)
W walce o awans bezpośredni ostatniego słowa nie powiedziała Puszcza Niepołomice, która w poprzedniej kolejce pokonała tyski GKS w bardzo wyrównanym spotkaniu. Tyszanie nie odpuszczali, zanotowali bardzo podobną liczbę ataków, posiadaniem piłki dzieląc się z rywalami niemalże na pół. Słabą stronę gości okazała się niefrasobliwość w polu karnym – spośród dwóch sprowokowanych rzutów karnych niepołomiczanie zdołali wykorzystać jeden.
Chrobry Głogów – Skra Częstochowa 1:0 (1:0)
W ostatnim meczu tej kolejki swoje szanse na utrzymanie, jeszcze nie matematycznie, ale w 99-ciu procentach zakopała częstochowska Skra. Choć goście mieli sporą przewagę, wywalczając sobie 67-procentowy współczynnik posiadania piłki i konstruując prawie trzy razy więcej ataków, również niebezpiecznych, stracili oni gol po jednym z dwóch celnych strzałów ze strony gospodarzy, samemu trafiając w tym spotkaniu w obramowanie bramki. Głogowianie tym samym przerwali, trwającą 11 spotkań, serię meczów bez zwycięstwa.